Przygoda z rękodziełem trwa na dobre. Coraz więcej szyjesz, robisz na drutach, szydełkujesz. Coraz częściej ludzie pytają o Twoje wyroby, być może już coś sprzedajesz. Dokładasz wszelkich starań, by To, co robisz, było naprawdę wyjątkowe. I z pewnością jest. Brakuje tylko jednej rzeczy - metki, która oficjalnie oznaczy Twój produkt. To niemal niezbędny podpis każdego dzieła, które wyjdzie spod Twoich rąk. Metka - czy to już jest ten moment?
Kiedy jest czas na pierwszą metkę?
Tak długo, jak długo szyjesz na własne potrzeby, w zasadzie metka wydaje się zbędna. Przecież wiesz najlepiej, kto uszył obrus, czapkę czy torbę. Wszystko zaczyna się jednak zmieniać, gdy twoje rękodzieło trafia do innych osób. Najpierw rodziny, koleżanek z pracy, znajomych, a potem dalej, do ludzi, których nie znasz, i którzy nie znają ciebie.
I to jest ten moment, kiedy warto zadać pytanie, czy to co robisz, powinno pozostać anonimowe. Bo w końcu: jest to rzecz unikatowa, wykonana z pasją, włożyłeś w nią swoje serce i wiedzę. I zarówno Ty, jak i to, co tworzysz, bezsprzecznie zasługuje na autorski podpis. I metka, jakakolwiek by nie była, oznajmia całemu światu, że ta konkretna rzecz nie została wykonana przez sieciówkę, masową produkcję, wielkie maszyny, tylko przez Ciebie. I to Ty jesteś gwarancją jej oryginalności, jakości i wyjątkowości.
Dlaczego metka jest ważna?
Gdy dodajesz metkę, twoje rękodzieło:
- przestaje być anonimowe
- zyskuje własną nazwę, a tym samym autora
- wyróżnia się pośród innych
- staje się rozpoznawalne
- jest reklamą, teraz wszyscy wiedzą, do kogo zgłosić się po więcej
- staje się elementem marketingu - znając nazwę z metki, można znaleźć np. sklep, konto na Instagramie czy stronę internetową
- zyskuje na oryginalności - metka może być elementem dekoracyjnym i przesądzić o ostatecznym wyglądem rękodzieła
- wkracza w świat zawodowców - nadal handmade, ale już świadomy swojej jakości i oryginalności
- staje się wiarygodne - to już nie jest 'no name' domowego wytwórstwa, ale marka produktowa
- wygląda profesjonalnie - czy wręczasz dzieło koleżance, czy stoisz po raz pierwszy jako sprzedawca na kiermaszu.
Pamiętaj - bez metki twoje rękodzieło pozostanie anonimowe, a jedyną osobą, która wie, kto je wykonał będziesz ty i twoi najbliżsi.
I wiesz co? To też jest super. Ja tak zaczynałam swoją przygodę z szyciem. Na początku szlifowałam warsztat, szyłam dla siebie rzeczy użytkowe: poszewki, firanki, torby, obrusy. Każdy, kto wpadał na kawę, robił "wow, ale ty to umiesz szyć!" i to w zupełności mi wystarczało. Ale potem, gdy narodził się blog Dom w kratkę i zaczęło się szycie dla obserwatorów bloga, czułam bardzo, ale to bardzo, że trzeba już te wszystkie rzeczy podpisać. To ja byłam ich autorką i chciałam, by ten mój podpis był zauważalny. I tak zrobiłam sobie moje pierwsze metki.
Jeśli Ty także uważasz, jak ja kiedyś, że samo tworzenie ci wystarcza i nie musisz nadawać mu nazwy, to bardzo dobrze!
Być może jednak za brakiem metki kryje się coś innego...
Może jeszcze się wstydzisz, sądzisz, że to za wcześnie, że jeszcze nie umiesz tyle, aby stworzyć markę, swój autorki podpis.
Często sami tworzymy sobie blokady:
- boimy się odrzucenia i krytyki
- porównujemy się do innych
- uważamy, że jesteśmy gorsi
- nie doceniamy naszych umiejętności i warsztatu
- chcemy być perfekcyjni i dlatego ciągle odkładamy na później...
...decyzję o wejściu na level wyżej. Bo z tym już się kojarzy ometkowanie produktu: dam mu nazwę, przestanę być anonimowy, wystawię się na widok publiczny. O matkooo!!...
Jeśli rzeczywiście czujesz, że to jeszcze nie czas, masz dwie drogi:
1. poczekać, powalczyć ze swoimi blokadami, wzmocnić się i działać;
2. podjąć najmniejszy możliwy krok, który nie przesądzi o całej karierze zawodowej, a da Ci możliwość sprawdzenia i siebie, i swoich pierwszych metek.
Nadal nie wiesz, co wybrać?
O tego jesteśmy my! :)
W Domu w kratkę:
- doradzimy ci, jaka metka będzie dla ciebie na początek najlepsza; Ty musisz mieć tylko nazwę. Napisz!
- zamawiasz małe nakłady - nie musisz od razu przeznaczać ogromnego budżetu na 1000 metek.
- wypróbujesz jeden rodzaj, a w razie potrzeby lub rozwoju, potem możesz zamawiać inne metki
- jeśli nie planujesz sprzedaży, a tworzysz dla siebie, to kilkadziesiąt metek za kilkadziesiąt złotych starczy Ci nawet na kilka miesięcy
- masz szeroki wybór: metki tekstylne i grawerowanych w ekoskórze i metki z washpapy
* * * * *
I na koniec mądrość metkowa :)
Pamiętaj! Twoja pierwsza metka nie jest ostatnią i nie jest jedyną!
Pierwsza metka to dopiero początek przygody. Dziś ekoskóra, jutro washpapa, za rok bawełna. Im więcej tworzysz, tym bardziej będziesz potrzebować różnorodnych rozwiązań.
SPRAWDŹ: